W październiku 2019 roku dziesięć tygrysów miało zostać przewiezionych z Włoch do Rosji, jednak transport zwierząt zakończył się tragicznie, a jedno z nich padło. Przypomnijmy – w 2019 roku Białoruskie służby graniczne odmówiły wjazdu ciężarówki ze zwierzętami na Białoruś ze względu na brak wymaganych certyfikatów weterynaryjnych oraz nieaktualne wizy kierowców. Tygrysy spędziły pięć dni w samochodzie w terminalu w Koroszczynie, jedno ze zwierząt niestety padło. Już w najbliższy piątek, 17 marca 2023 roku, pięciu oskarżonych stanie przed sądem z zarzutami znęcania się nad tygrysami w czasie transportu.
Organizatorem transportu był 37-letni Rosjanin, Rinat V., który odpowiadał za przewóz zwierząt do Dagestanu. Łącznie zarzuty postawiono pięciu osobom, które staną przed sądem, będą to również włoscy kierowcy Marco A. oraz Dominici A., którzy zostali oskarżeni o przewóz zwierząt w klatkach, które ograniczały ich swobodę, oraz niezapewnienie im dostępu do wody oraz do odpowiedniej ilości pokarmu.
Dodatkowo według oskarżenia, zwierzęta cierpiały i przez całą drogę były skazane na olbrzymi stres. Ponadto prokuratura przedstawiła zarzuty niedopełnienia obowiązków dwóm lekarzom weterynarii, którzy brali udział w akcji na granicy.
Osoby objęte aktem oskarżenia przebywają aktualnie na wolności. Za zarzucane im czyny grozi do trzech lat więzienia. Proces w tej sprawie rozpocznie się w najbliższy piątek przed Sądem Rejonowym w Białej Podlaskiej.
Dziewięć tygrysów, które przeżyły transport, trafiło do ogrodów zoologicznych w Poznaniu i Człuchowie, a część z nich później przetransportowano do azylu w Hiszpanii.
Warto zwrócić uwagę na potrzebę działań na rzecz ochrony zwierząt, a także na organizacje i inicjatywy, które walczą o prawa zwierząt, chroniąc je przed człowiekiem, który naraża je na wyczerpanie, odwodnienie, zranienia, choroby, a nawet, tak jak w tym konkretnym przypadku, na śmierć.
